Czy można pokochać sztuczną inteligencję?
listopad 14, 2024
Współczesne pokolenie eventowe doświadcza zjawisk, które na nowo definiują rynek. O pandemii napisaliśmy wszystko, teraz reflektory skierowane są na sztuczną inteligencję. Profesor Andrzej Dragan twierdzi, że inteligencja AI jest dziś na poziomie 8-latka, ale za 5 do 10 lat wyprzedzi rozwinięty mózg ludzki. Takie tempo zmian oznacza, że nie nadążymy przewidywać skutków jej rozwoju. AI to światowy game changer i jedyne, co możemy zrobić, to ten fakt zaakceptować.
WOW, czy to SIĘ DZIEJE NAPRAWDĘ?!
W świecie biznesu AI jest z nami od dłuższego czasu. W marketingu pozwala skuteczniej trafiać do wybranej grupy odbiorców, w sprzedaży pomaga np. w lepszym zarządzaniu stockiem, a w turystyce ułatwia dopasować ofertę do potrzeb klienta. Wszystko to daje oszczędność czasu i pieniędzy.
Dla innego przykładu, świat mody równie sprawnie przyswaja AI – Dom Mody Annakiki już w 2019 roku wspólnie z Huawei przy wykorzystaniu AI stworzył kolekcję kapsułową pokazaną później na pokazie w Mediolanie. Idąc dalej, w kwietniu 2023 w Spring Studios w Soho, w Nowym Jorku odbyła się pierwsza edycja AI Fashion Week, wydarzenie odbyło się na żywo, ale pokaz wyświetlony został na ekranach, gdzie modele i modelki byli awatarami. Również w kwietniu 2023 w Katowicach w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego wykorzystano AI do obrazowania treści debat, a na tegorocznym Perspektywy Women in Tech Summit zdjęcia speakera, zmieniały się w jego avatar stworzony przez AI, budując ciekawe emocje na scenie.
Powyższe, to tylko kilka przykładów na to, że powstało już wiele dróg i narzędzi do wykorzystywania AI. Jednak dopiero pojawienie się na przełomie 2022/2023 Midjourney (narzędzie do generowania obrazów na bazie poleceń tekstowych) i ChatGPT (darmowy AI chatbot) przybliżyło nam ten świat namacalnie. Na początku roku profilowe zdjęcia w social mediach masowo zmieniały się na avatary AI, a najprostsza darmowa wersja ChataGPT 3.5 zaskakiwała jakością odpowiedzi.
Poczuliśmy, że sztuczna inteligencja NAPRAWDĘ już tu jest. A wraz z tym poczuciem, przeszedł nas dreszczyk ekscytacji i niepokoju. Świat z futurystycznych filmów zawitał do naszych domów.
Eventowe A(I)BC
Już dziś w codziennej praktyce eventowej sztuczna inteligencja może mieć olbrzymie zastosowanie. Przy wykorzystaniu odpowiednich narzędzi wspomoże praktycznie każdy proces kreatywny w trakcie przygotowania projektu.
Żeby wymienić kilka: Looka.com pomoże stworzyć KV, synthesia.io w kilka minut stworzy wideo-zaproszenie na event w kilkunastu językach, a epidemicsound.com przygotuje customizowaną muzykę. Wspomniany ChatGPT wspomoże np. w copywritingu: zredaguje gotową agendę spotkania, napisze listy powitalne, opracuje treści na zaproszeniach, spisze bio speakerów, wykona za nas research, zbuduje listę FAQ i pytania do ankiet po evencie. Przykłady zastosowań można mnożyć. Z pewnością efekty nie będą od razu doskonałe, ale przy odpowiedniej obróbce spełnią swoje zadania. Co więcej – pozwolą znacząco przyspieszyć prace.
Czy korzystanie z AI to oszustwo?
Powstaje pytanie, czy jest to chodzenie na skróty? Czy to jeszcze jest kreacja – wspomóc się sztuczną inteligencja i odpowiednio obrobić materiał? Czy to w ogóle jest fair?
W odpowiedzi na to pytanie pomaga moja ulubiona analogia do fotografii. 20 lat temu fotografem był ten, kto obsługiwał skomplikowane lustrzanki, rozumiał działanie migawki, przysłony i optyki, a najlepiej sam wywoływał zdjęcia w ciemni. 10 lat później użytkownicy aparatów cyfrowych robili równie dobre zdjęcia, ale zarzucano im drogę na skróty, że technologia wykonuje całą robotę. Dziś świetnymi fotografami mogą być ci, którzy dobrze potrafią wykorzystać możliwości smartphona.
Świat się zmienia i to, co dziś wydaje się daleko posuniętym ułatwieniem, za chwilę zostanie uznane za codzienność. Pamiętajmy, że lata temu eventy robiło się przy użyciu faksów, a w drodze na montaż trzeba było zatrzymać się na stacji benzynowej, żeby potwierdzić godzinę spotkania. Dziś komputer mamy w kieszeni i w ciągu jednej godziny możemy zrobić kilka spotkań z ludźmi z wielu miejsc jednocześnie.
Trzeba wiedzieć, jak to robić
Nawet najsprytniejsze wykorzystanie AI nie da nam jednego, pożądanego czynnika, który sprawia, że event jest wyjątkowy. To siła personalizacji, emocje związane z pracą przy projekcie, linki z konkretnym brandem lub produktem, wiedza o poprzednich edycjach, wpływ wspomnień i sentyment.
Błędem jest patrzenie na AI jak na twórcę. Sztuczna inteligencja jest nowym narzędziem, po które warto sięgać, ale (przynajmniej w najbliższym czasie) nie zastąpi pracy sztabu kreatywnych i producentów. Poza tym, zupełnie nie wiem, jak nawet w dalekiej przyszłości poradzi sobie z feedbackiem, który stoi w kontrze do briefu, czy pracami na wersjach v10 i kolejnych.
Umiejętność korzystania z narzędzi sztucznej inteligencji to dziś złoto. Inżynierowie poleceń to nowy zawód, na który zapotrzebowanie szybko rośnie, ponieważ umiejętność wpisywania właściwych „promptów” pozwala na właściwe korzystanie z AI. „Garbage in, garbage out” – zupełnie jak ze źle spisanymi briefami eventowymi.
Beksiński.Live
W endorfinie każdą nowość i zmianę widzimy jako szansę. Pojawienie się dostępnych narzędzi AI pchnęło nas do tego, by wraz z naszymi partnerami rozwinąć autorski projekt.
Beksiński.Live to wizualno-muzyczna podróż do świata wyjątkowego artysty – Zdzisława Beksińskiego. To unikatowe połączenie sztuki, muzyki i nowoczesnych technologii. Wykorzystując AI, przetworzyliśmy dzieła Beksińskiego, nadając im ruch i głębię, tworząc nowe, dynamiczne obrazy. Widowisku towarzyszy muzyka na żywo w wykonaniu polskich gwiazd.
AI <3 ?
AI w branży to rewolucja, której nie unikniemy, więc trzeba ją zaakceptować i umiejętnie wykorzystywać. Eventowcy to generacja early users nowych technologii, więc jestem o nas spokojny. Czy więc AI można pokochać? Według mnie, w krótkiej perspektywie, można zadurzyć się po uszy. W długim czasie to będzie raczej trudna miłość. Natomiast AI na pewno trzeba zaakceptować i nauczyć się z nią dobrze żyć.
Autor: Michał Kaleta, Managing Director
Tekst pierwotnie ukazał się na łamach portalu Meeting Planner.